
W Muzeum-Skansenie Ziemi Sokołowskiej Mariana
Pietrzaka, pierwsze witają macewy; pojedyncze
oparte o drzewa, inne stoją przy płocie z
siatki. Są jeszcze z boku ogródka w większej grupie, razem. Niektóre mają
zatarte reliefy. Na jednej z macew puszka, żeby zaznaczyć, „że zmarły był hojny”,
tego dowiedział się Pietrzak od Żydów,
.
odwiedzających skansen (potomków tych, którzy ocaleli, a którzy wyjechali po
wojnie do
Argentyny i Izraela). Posiada
także nagrobek rabina. Pan Marian opowiada, że przetrwały tylko dlatego, że
spełniały przez wiele powojennych lat funkcję krawężnika. Kiedy wymieniano
stary chodnik na nowy, dowiedziawszy się o tym, zabrał je do siebie. W
Sokołowie przed wojną żyło ok. 6.000 Żydów i 5.000 Polaków. Pozostały po nich dwie
świątynie, jedna żeńska stoi (mieści się w niej pawilon handlowy)
, druga została rozebrana. Nagrobki
pochodzą z tzw. „cmentarza starego”. Teraz jest tam park, nie pozostały żadne
macewy. W czasie okupacji Niemcy wszystko zabrali i użyli do wybrukowania
chodników.