3/17/2013

Muzeum prywatne jako muzeum wzruszeń, czyli wzruszenie/człowiek/rzecz/opowieść/miejsce, cz. I


           Usiłuję sobie przypomnieć moje dawniejsze doznania, gdy wchodziłem do świątyni sztuki: zamek, muzeum, kościół, dom aukcyjny. Zawsze czymś innym był dla mnie zamek czy kościół, a czymś innym instytucja taka jak muzeum, gromadząca fragmenty sztuki i przeszłości. Zamek czy kościół same w sobie są dziełami sztuki, które przetrwały wieki, a ja w takim otoczeniu czuję się mało ważny i bardzo tymczasowy.
Wchodząc do zamku na przykład, na chwilę cofam się w czasie. Wyobrażam sobie mieszkańców tego miejsca, ich życie, sławne osoby, które tam się spotykały; fizycznie odczuwam ich obecność. To dla mnie odrobina wieczności, jakże ulotna. Ja tu jestem tylko przelotem, a sztuka pozostaje. W kościele mogę dotykać kamienia, posągów co jest zabronione w muzeum. (...) To nie do pomyślenia, żeby poznawać je wyłącznie oczami. (...) Muzea – dla mnie to po prostu magazyny (...). Wystawiane dzieła stanowią jedynie część tego co się tam znajduje. (...) Te fragmenty zamknięte i porozdzielane przywodzą mi na myśl dzikie zwierzęta w zoo. W ich przypadku, tak jak i w przypadku dzieł sztuki, zamykanie ich z dala od naturalnego otoczenia jest wbrew naturze. (...)
Moi bliscy, którzy towarzyszą mi zawsze w muzeum czy podczas zwiedzania zamku, są zaskoczeni szybkością, z jaką moje spojrzenie ogarnia całość wystawianych dzieł i nagłym wzruszeniem, jakie nieraz odczuwam przed którymś z nich.
Stephane Breitwieser, 2007, Wyznania złodzieja sztuki, Warszawa: MUZA SA

                                                                  O wzruszeniu
Muzeum-skansen regionu sokołowskiego
             Czym jest wzruszenie nad rzeczą, rzeczami? Zwrotem do ich historii, pochyleniem nad ich wartością, kontemplacją nad znaczeniem które w sobie noszą, podziwem kunsztu rzemieślniczego, zachwytem nad walorami estetycznymi? Rzeczy w naszym życiu (...) są narzędziami umożliwiającymi i usprawniającymi przetrwanie oraz są nośnikami znaczeń i wartości[1]
Muzeum-skansen regionu sokołowskiego
Czym są, że w taki sposób na nas oddziałują, jaka jest „istota rzeczy” i co się w rzeczach kryje, że mają na nas taki przemożny wpływ i siłę sprawczą? Powodują, że się nimi otaczamy, bo taka jest z jednej strony egzystencjalna konieczność, z drugiej natomiast pragniemy mieć „rzeczy zbytkowne”, ponieważ zaspokajają namacalnie i zmysłowo potrzebę naszych wewnętrznych, duchowych doznań. Od początku ludzkości została wykonana niepoliczalna ilość rzeczy. Jedne spełniwszy swoją rolę naturalnie znikają z „rynku”, ich miejsce zajmują inne, nowe. Bywa też, iż niektóre stare przedmioty pozostają, całkiem udanie egzystując przez jakiś czas obok nowo wytworzonych w swej roli pierwotnej lub pozostając jako pamiątki. Jeszcze inne – będące jak wybrańcy bogów – są składane niczym bezkrwawe ofiary w muzealnych świątyniach, po to by odzwierciedlić realizację ludzkiego marzenia o nieśmiertelności i panowaniu nad światem, który chcemy „mieć”. Niemożliwe, ale także niekonieczne jest „uratowanie wszystkich rzeczy”. Z całego zasobu wytwarzanych nieustająco dóbr musimy wybierać, te, które powinny być dla kultury ważne, odzwierciedlając idee swoich czasów, te które są kulturze „potrzebne” – lecz paradoksalnie nie dlatego, że są „konieczne”. Wybór dokonywany jest ze względu na wartości, które się w nich przejawiają: oryginalność, rzadkość, tajemniczość, autentyczność, dawność, pamiątkowość, nadzwyczajność, cudowność, klasyczność, artyzm, piękno mogące posłużyć jako dowód prawdy naukowej czy historycznej.[2]

Muzeum - skansen regionu sokołowskiego

Badania przeprowadzono w wybranych muzeach prywatnych województwa mazowieckiego:
1.       Muzeum Oręża i Techniki Użytkowej,Kobyłka, właściciele – Iwona i Paweł Zaniewscy
2.       Muzeum Diabła Polskiego Przedpiekle, Warszawa, właściciel – Wiktoryn Grąbczewski
3.       Muzeum – skansen regionu sokołowskiego Mariana Pietrzaka, Sokołów Podlaski, właściciele – Jadwiga i Marian Pietrzakowie
4.       Muzeum Wsi Garwolińskiej Tadeusza Barankiewicza, Wola Rębkowska, właściciel – Marian Barankiewicz


[1] Tańczuk R., (2011) Ars Colligendi. Kolekcjonowanie jako forma aktywności kulturalnej, Wrocław: Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, s. 23
[2] Tańczuk R., op. cit., s. 209

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz