Do Kuligowa w
sobotę i niedzielę nie sposób dotrzeć komunikacją (busy tego dnia zamierają).
Trzeba mieć własny transport. Ja dotarłam – co miało dla mnie dodatkowy urok - razem
z Panią Grażynką i Marianem Pozorkiem z Muzeum Chleba (oraz ich znajomymi (Panem
Januszem Ostrowskim – Prezesem Mazowieckiego Towarzystwa Kultury z żoną). Dotarliśmy
chwilę po 11. Ludzi - kręciło się sporo, ale trudno ocenić „na oko” ile. Atmosfera
luźna, żywo, gwarnie, w kuźni kręcił się kowal, na stoiskach wystawcy z
wyrobami regionalnymi (były miody, biżuteria, regionalne przetwory, artystyczne
wyroby kowalskie, z drewna, ceramika, tkanina artystyczna). Dzieci pod okiem
animatorek także miały swoje zajęcia.
Konferencja zaczęła się ok. 11.30. Elegancki Jacek Żukowski i Pan Wojciech Urmanowski
skansen-wasowo.freehost.pl/) i Pan Marian Pozorek z Warszawskiego Muzeum Chleba www.warszawskie-muzeum-chleba.pl/, który wyobrażonym smakiem chleba zachęcił do posiłku wszystkich przybyłych. Uczta była mięsna, energetyczna bezpłatna dla wszystkich uczestników: flaki i pierogi z mięsem. A potem w wolnym czasie ludzie przede wszystkim nawiązywali kontakty, rozmawiali, zaglądali na stragany, kupowali.
Po przerwie odbyły się dalsze
prezentacje: Stanisława Jachymka (Zagroda Guciów www.guciow.pl na Roztoczu), Pana Brzozowskiego z Muzeum Ludowego Rodziny
Brzozowskich w Sromowie (w Łódzkiem)
www.muzeumludowe.pl/, Janusza Borkowskiego z Muzeum Techniki Rolniczej i Gospodarstwa Wiejskiego w Redczu Krukowym (Kujawsko-Pomorskie) www.redeczkrukowy.pl, Aleksandra Puszko z Muzeum Chata Mazurska w Owczarni (Warmińsko-Mazurskie) www.owczarnia.com/muzeum na koniec była egzotyka, której nie udało mi się wysłuchać (z powodu bliższego nawiązywania kontaktu z innymi uczestnikami). A na końcu wystąpiła Ania Czyżewska z Pracowni Etnograficznej, która mówiła o badaniach muzeów prywatnych, powołując się między innymi na AriAri.
www.muzeumludowe.pl/, Janusza Borkowskiego z Muzeum Techniki Rolniczej i Gospodarstwa Wiejskiego w Redczu Krukowym (Kujawsko-Pomorskie) www.redeczkrukowy.pl, Aleksandra Puszko z Muzeum Chata Mazurska w Owczarni (Warmińsko-Mazurskie) www.owczarnia.com/muzeum na koniec była egzotyka, której nie udało mi się wysłuchać (z powodu bliższego nawiązywania kontaktu z innymi uczestnikami). A na końcu wystąpiła Ania Czyżewska z Pracowni Etnograficznej, która mówiła o badaniach muzeów prywatnych, powołując się między innymi na AriAri.
Dużo wrażeń, refleksji, to było
dobre, pozytywne spotkanie.
To spotkanie
na pewno było wszystkim zebranym prywatnym muzealnikom potrzebne. Poznali się,
wymienili doświadczeniami, przekonali, że nie są sami, uważani czasami w swoich
środowiskach za szaleńców. Ci którzy radzą sobie dobrze, wyrazili deklaracje
pomocy tym, którzy mają mniej siły przebicia.
A co skonstatowaliśmy
my badający ?
Muzea prywatne mają bardzo różne
oblicza, bo prowadzą je różni ludzie. Niektóre skanseny to przedsiębiorstwa z
rozpisanym i realizowanym z powodzeniem biznesplanem, inne to małe lokalne
inicjatywy. Dobrze, że jest taka różnorodność kolekcji, podejścia w zorganizowaniu
tych miejsc. Jednoczące jest podejście do kultury, jako tej którą należy
chronić i przekazywać młodemu pokoleniu, edukować ludzi i czerpać z lokalnego
bogactwa garściami, dzielić się nim. Wszyscy w tej materii są idealistami,
którym się udaje ratować masę rzeczy. W muzeach państwowych jest zgoła inaczej,
bo one mają swoje „limity”, programy kolekcjonerskie, kwalifikujące komisje
zakupów. Cechą muzeów profesjonalnych jest profesjonalna selekcja. W muzeach
prywatnych napływ rzeczy jest teoretycznie nieograniczony. Doskonale można się było
o tym przekonać zwiedzając skansen w Kuligowie.
Dobrze, że
ruszyło się w temacie prywatnego muzealnictwa, ale zabrakło kilku podmiotów.
które zajmują się tym samym, chociaż w innym badawczym podejściu. Należy mieć
nadzieję, że za rok zewrzemy szeregi.
Organizatorzy
to: Fundacja Dziedzictwo Nadbużańskie, Instytut Etnologii i Antropologii
Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego, Stowarzyszenie Konserwatorów Zabytków -
Oddział Mazowiecki oraz Lokalna Grupa Rybacka Zalew Zegrzyński.
Szczególne
podziękowania należą się Panu Wojciechowi Urmanowskiemu, który pięknie ugościł
zebranych.
P.S Fragment
z tytułu zjazdu ‘„Kolekcjonerzy Kultury” – i dalej - ze wsi i małych miasteczek’
doskonale nadaje się jako temat badawczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz