9/26/2012

Droga do Przedpiekla, czyli krótka relacja z wizyty w Muzeum Diabła Polskiego

"Diabeł ma tyle cukru w sobie, że grzech czyni słodkim" 
Ta sentencja widnieje na jednym z obiektów - blaszanej cukiernicy. Diabły to nie są aniołki - doskonale wiemy, że ich powinnością jest kuszenie. Ale jeśli postawimy diabła w roli tego, który namawiając uświadamia, to mamy beneficjenta, który bierze na swój karb grzechy i grzeszki. Kulturowa rola diabłów polega na uwypukleniu ludzkich przywar. Temu służy warstwa słowna - legendy i opowieści oraz wizerunkowa. Takie jedyne w swoim rodzaju - i bodaj największe na świecie - nagromadzenie przedstawień diabła uświadamia, jak daleki od chrześcijańskiej wizji Złego - jest wymiar ludyczny. Zapominamy o wielkim złym diable mając przed sobą setki zabawnych diabełków.

9/23/2012

Muzeum w Petrykozach


Muzeum w Petrykozach to owoc wieloletniej pasji znakomitego aktora, mecenasa sztuki, animatora kultury Wojciecha Siemiona i jego żony Jadwigi.


9/22/2012

Święto Bursztynu w Wachu


W najbliższą niedzielę, 23 września, W Muzeum Kurpiowskim w Wachu odbędzie się impreza folklorystyczna Święto Bursztynu Kurpiowskiego. Właściciele i opiekunowie Muzeum zaplanowali na ten dzień masę atrakcji.

9/14/2012

Traktor i maszyna


Skansen w Łochowicach - pasja sołtysa, pana Jacka Grzywacza. Maszyny rolnicze zbiera już od wielu lat, jest sławny. Swoje eksponaty wozi po całej Europie. Dziwi się czemu na dożynki koło Szczecina musi wieźć lawetą właśnie swoje traktory, czy nie ma nic w pobliżu? 
Chyba nie ma, albo nie tak piękne jak te, które stoją na podwórku pod rodzinnym domem Państwa Grzywaczów w Łochowicach niedaleko Bydgoszczy. Są wycieczki, są turyści, są zajęcia z dziećmi - w tym właśnie specjalizuje się żona, która prowadzi w altanie na terenie muzeum lekcje na powietrzu. Tu poznaje się rodzaje zbóż, dawne urządzenia, odbywają się zielone szkoły. Nie odmawiają nikomu jeśli chodzi o angażowanie się w różne, interesujące działania.  
Skansen otwarty został w 2000 roku przez Jacka i Urszulę Grzywaczy, ale na tablicy widnieje napis, że jest to skansen rodzinny. Muzeum wspiera dodatkowo kilkunastu wolontariuszy.
Ledwo udało nam się spotkać, pan Jacek wrócił właśnie z wyprawy do Holandii. Jest profesjonalnie, jest logo, firmowe kamizelki, magnesy na samochody. Są targi, goście, zaproszenia, sława.

Magia druku




Muzeum mieści się w XIII-wiecznym, zabytkowym kościele p.w. św. Barbary we wsi Grębocin pod Toruniem. I to robi ogromne wrażenie. Budynek został zakupiony i odrestaurowany za prywatne pieniądze jego obecnych właścicieli - Państwa Suboczów - graficzkę i konserwatora zabytków. Sami urządzili wnętrze, przygotowali je do celów muzealnych. Mieści się tu muzeum piśmiennictwa i drukarstwa.
Muzeum działa od 2004 roku i rocznie przyjmuje około 9 tys zwiedzających. Są to głównie wycieczki szkolne, których czasem w sezonie przyjeżdża dziesięć dziennie! To sukces.

Wielka historia w małym muzeum



Wymysłowo - ukryte w lasach nad Brdą. Bory Tucholskie wybrał sobie kilkadziesiąt lat temu syn Polki i Indianina - Sat Okh czyli Stanisław Supłatowicz (w języku shawnee Sat Okh znaczy Długie Pióro, ur. prawdopodobnie 15 kwietnia 1920 w Kanadzie, zm. 3 lipca 2003 w Gdańsku). Urodził się w osadzie Indian w dorzeczu rzeki Mackenzie w Kanadzie. Syn polskiej uciekinierki z Syberii Stanisławy Supłatowicz, oraz wodza plemienia Szaunisów (Szawanezów) Leoo-Karko-Ono-Ma (Wysokiego Orła). Wychował się i część dzieciństwa spędził wśród Indian. Niedługo przed wybuchem II wojny światowej przybył z matką do Polski, walczył w szeregach AK. Po wojnie za przynależność do AK został uwięziony. Dalsze losy związał z Marynarką. Jest autorem wielu książek dla dzieci i młodzieży, występował w programach dla dzieci, takich np. jak Teleranek.

Królestwo ogórków


W niewielkiej i bardzo malowniczej wsi nad Notecią znalazłam niesamowite miejsce - muzeum i szpital dla starych, zabytkowych autobusów.  Na pierwszym planie ogórek - jeden z najbardziej popularnych autobusów PRL, wspominany z sentymentem do dziś, który opuścił polskie drogi w latach '80. Teraz jest bohaterem filmów, imprez i wydarzeń lokalnych.
Pan Artur Lemański - kolekcjoner autobusów odbiera telefon z ekipy produkującej film - ogórek znów zagra! Pewnie go przemalują, ale potem wróci do pięknego czerwonego koloru.
Perełki - autobus kempingowy z wielkimi wygodnymi kanapami do spania i zlewem, autobusy - galerie. Na niektórych z nich tabliczki informacyjne.
"Każdy autobus ma swoją duszę, w każdym czuć inną energię - przyznała Mama Pana Artura, którą zastałam na miejscu - wchodzi się do jednego jest inny klimat, wchodzi się do następnego, znów zupełnie inaczej."

9/13/2012

"Spotkanie z historią" w Kobyłce 09/09/2012


Wysiadłam na stacji Kobyłka. Wcześniej sprawdziłam co prawda, dokąd mam się kierować, jednak nie byłam pewna, czy idę dobrze. Niby Kobyłka niewielka, ale ulice są długie i w pewnym momencie plączą się w skrzyżowania, rozjazdy, rozstaje.